niedziela, 14 lutego 2016

Liebster award

 Dziękuję za nominacje: Karolina Bluszcz ( historiepisanepiorem.blogspot.com )

1. Jaka była najlepsza książka, którą w ostatnim czasie przeczytałaś?
Hmmm... Myślę, że "Obiecaj mi" R.P. Evansa. Wciągnęła mnie do tego stopnia, że nawet nie zauważyłam, kiedy skończyłam i przy okazji zarwałam całą noc.

2. Czy identyfikujesz się z jakąś stworzoną przez siebie postacią?
Raczej nie, każda z nich jest inna i na swój sposób wyjątkowa. W stu procentach wytwory mojej wyobraźni.

3. Gdyby mogła spędzić Walentynki z wybraną fikcyjną postacią, kto by to był? 
Jeśli chodzi o moje opowiadania, to zdecydowanie byłby to Chris. A jeśli chodzi o jakąś bardziej znaną postać, to nie wiem. Jest ich naprawdę wielu i nie byłabym w stanie się zdecydować.

4. Wolisz: horror/paranormal romance/romans?
Romans.

5. Co sprawia ci największą radość w pisaniu?
Rozwój bohaterów, to jak z każdym rozdziałem sama poznaję ich coraz lepiej, to że moje opowiadania podobają się innym. Mogę uwolnić wyobraźnię i stworzyć coś mojego, coś co pozwala mi się zrelaksować, wyrzucić z siebie wszystkie emocje, w pewien sposób się otworzyć, nie zdradzając nic z mojego prywatnego życia. Pokazać mój własny świat, w którym tak naprawdę wszystko jest możliwe.

6. Mogąc wybrać jedną nadnaturalną moc... Jaką byś wybrała?
Ugryzienie wilkołaka xD

7. Jakie zwierzę/zwierzęta są według ciebie najbardziej urocze?
Wszystkie zwierzęta są urocze.

8. Wolisz biały czy czarny?
Biały.

9. Po potrawy jakiej kuchni sięgasz najchętniej?
Różnie. Bardzo lubię pikantne potrawy i dania z makaronem.

10. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
Tak :)

Jeśli ktoś z Was, czytających, ma własnego bloga, to proszę o linki pod tym postem i czujcie się nominowani! :)


Nominuję:
http://selena-justin-love-story.blogspot.com/

Pytania:
1. Co skłoniło Cię, żeby zacząć przygodę z pisaniem?
2. Jakie opowiadania lubisz pisać najbardziej?
3. Ulubiona książka, którą możesz czytać w kółko?
4. Jaki jest Twój ulubiony blog?
5. Kiedy zaczęłaś pisać?
6. Ile masz skończonych opowiadań?
7. Co jest Twoim natchnieniem?
8. Jaki film jest Twoim ulubionym i dlaczego?
9. Ulubiona książkowa/filmowa para?
10. Chwila związana z pisaniem, którą wspominasz najlepiej, to...?


Jeszcze raz baaaardzo dziękuję za nominację. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :)

Miłego wieczoru kochani i do następnego! <3

11. SMS

            Leżałam na łóżku i czytałam książkę, którą zaczęłam kilka dni temu. Wiem, że może moje zachowanie było dziecinne, ale naprawdę nie chciałam z nim teraz rozmawiać. Zachowywał się jak dupek przez cały dzień, a później wdał się w bójkę z Seanem. Nie mam pojęcia co go opętało, nigdy wcześniej się tak nie zachowywał, przynajmniej w moim towarzystwie. Nie znamy się długo, może to nie pierwszy raz, kiedy zachowuje się w tak dziwny sposób. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi i jeszcze cichsze skrzypnięcie zawiasów, gdy ktoś je otwierał. O nie! Specjalnie znikasz, żeby z takim nie rozmawiać, a on i tak musi tu przyjść. Odwróciłam się i faktycznie, ten cichy, wkurzający głosik w mojej głowie miał rację.

   - Rosie? – zaczął niepewnie, a ja wróciłam wzrokiem do książki, udając, że czytam – Możemy chwilę porozmawiać? – W jego głosie była taka mieszanka emocji, że nie byłam w stanie określić żadnej z nich. Nadal milczałam, podszedł i usiadł koło mnie na skraju łóżka. Odgarnął moje blond włosy za ucho i szepnął – Spójrz na mnie – nieznacznie podniosłam wzrok znad lektury, ale widząc, co robi, nie wiedziałam, jak się zachować. Z jednej strony bardzo go lubiłam, a z drugiej zachowywał się co najmniej dziwnie. Z każdą sekundą pochylał się coraz bardziej, a nasze usta znajdowały się bardzo blisko siebie. Miałam już tylko moment na podjęcie decyzji. I chociaż całe moje ciało krzyczało, żebym mu pozwoliła, odsunęłam się najdalej jak to możliwe.

   - Nawet nie próbuj – syknęłam. Nadal byłam na niego zła, a on co? Myśli, że przyjdzie pocałuje mnie i wszystko będzie w porządku? Co to, to nie. W tej chwili nie chciałam z nim nawet rozmawiać. Nawet mina smutnego szczeniaczka, którą próbował mnie jakoś przekonać, nic nie dała. Widziałam, że jest z tego powodu zawiedziony, ale sam się o to prosił.

   - Możemy chociaż porozmawiać – w jego głosie słyszałam rezygnacje, był wyraźnie zmęczony, ale nikt go przecież nie prosił, żeby tracił energie na jakieś głupie bójki.

   - A powiesz mi o co poszło z Seanem? – zacisnął wargi w wąską linię, a jego mięśnie się napięły. Nie chciał o tym rozmawiać, coś miał na sumieniu. Już w tej chwili wiedziałam, że się nie pogodzimy dopóki nie wyjaśni o co mu chodziło.

   - Nie – krótka odpowiedź, która kompletnie mi nie odpowiadała.

   - W takim razie wyjdź – spojrzał na mnie zaskoczony, nie spodziewał się tego. Patrzyłam mu prosto w oczy, a mój wzrok był twardy. Byłam bardzo upartą osobą i wiedziałam, że mógłby paść przede mną na kolana i nie zmieniłabym zdania.

   - Rosie… - zaczął, ale mu przerwałam.

   - Powiedziałam, żebyś wyszedł – wstałam i otworzyłam drzwi pokazując mu tym samym, że w tej chwili nie jest tu mile widzianym gościem. Powoli podniósł się z miejsca i zatrzymał przede mną. Chyba chciał jeszcze coś powiedzieć, ale zmienił zdanie i wyszedł, zostawiając mnie samą z masą pytań, na które nie znałam odpowiedzi. Pokręciłam lekko głową nie dowierzając. Jak wszystko potrafi się szybko zmienić. Jednego dnia wszystko jest świetnie, a kolejnego zachowuje się jak zupełnie inna osoba.

            Wzięłam piżamę z szafki i poszłam do łazienki. Tego teraz potrzebowałam – długa, gorąca kąpiel. Odkręciłam wodę, wsypałam trochę soli do kąpieli o zapachu werbeny, uwielbiałam ten zapach, cytrusowy, świeży, trochę egzotyczny. Oparłam dłonie o umywalkę i spojrzałam w lustro. Moje długie włosy były lekko poplątane, więc wzięłam szczotkę i zaczęłam je rozczesywać. Po kilku minutach spięłam je w wysokiego koka, żeby się nie pomoczyły i weszłam do wanny. Pozwoliłam swoim myślom na swobodne dryfowanie. Już po chwili byłam zrelaksowana, myślałam tylko o tym pięknym zapachu i przyjemnym cieple wody.  Było tak przyjemnie, że nie miałam ochoty wychodzić, jednak byłam bardzo senna. Powoli wyszłam z wody, wytarłam się, ubrałam piżamę, a włosy splotłam w luźnego warkocza. Poszłam do pokoju i położyłam się. Chociaż byłam zmęczona, długo nie potrafiłam zasnąć. Myślałam o tych wszystkich pytaniach, które męczyły mnie od lunchu. Mogłam mieć tylko nadzieję, że wszystko się wyjaśni, że Jason powie mi o co chodziło, że już więcej nie będzie się tak zachowywał. Po tym jak złapał mnie w stołówce, na moim nadgarstku został blady siniak. Zamknęłam oczy w próbie zaśnięcia, jednak nadal nic to nie dawało. Spojrzałam na zegarek, było po czwartej. Zrezygnowana zeszłam na dół i zrobiłam sobie gorące kakao.

   - Też się załapie? – odwróciłam się i zobaczyłam Chrisa. Wstałam i zrobiłam dla niego, w jego ulubionym kubku z tygrysem. Usiadł naprzeciwko mnie i bacznie mi się przyglądał.  – Ciężka noc?

   - Ehhh – westchnęłam – Nawet nie udało mi się zasnąć… - spojrzał na mnie smutnymi oczami, wiedziałam, że chce zapytać, czy to przez jego przyjaciela, więc zanim zdążył coś powiedzieć, skinęłam głową.

   - Też nie mogłem spać – powiedział uśmiechając się smutno – Gadałem z Seanem i opowiedział mi, co się dzisiaj stało i jak to wyglądało z jego perspektywy. Pytał czy u Ciebie wszystko w porządku. Nawet nie wiedziałem, że się znacie – spojrzałam na niego zaskoczona, a on tylko się uśmiechnął i wzruszył ramionami.

   - Nie wiedziałam, że się przyjaźnicie – powiedziałam szczerze.

   - Przyjaźnią bym tego nie nazwał. Czasem rozmawiamy, a dzwonił głównie po to, żeby dowiedzieć się, czy z Tobą wszystko w porządku. – widziałam, że chciał powiedzieć coś jeszcze, więc ponagliłam go wzrokiem  - Nie wiedziałem, że Jason potrafi być tak brutalny i porywczy – tu spojrzał na mój nadgarstek – Ten siniak – wskazał go palcem – to jego zasługa, prawda? -  skinęłam nieznacznie głową i poczułam jak atmosfera w pokoju się zmienia. Chris był wściekły, tak jak ja po powrocie ze szkoły. – Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś? – spytał z lekkim wyrzutem.

   - Wiedziałam, że będziesz zły, poza tym, sama zauważyłam go dopiero wieczorem. – odpowiedziałam zgodnie z prawdą – Chris… ja… - nie wiedziałam jak to powiedzieć – myślałam, że coś do niego czuję, ale po tym jak się dzisiaj zachowywał… gdybyś widział jego oczy. Było w nich tyle agresji… - oczy zapiekły mnie od napływających łez, a gardło zaczęła wypełnić rosnąca gula, utrudniająca mówienie – ja.. n… naprawdę się przestraszyłam, że m.. mnie uderzy, chociaż sa.. sama przed sobą n… nie chciałam się do tego przy… przyznać – zaczęłam łkać – N… nigdy wcześniej taki n… nie był. Nie mam pojęcia c… co o tym myśleć… - podniosłam wzrok i zobaczyłam zatroskany wzrok brata, a jednocześnie zaciśnięte z wściekłością pięści.

   - Przysięgam, że jeśli jeszcze raz zrobi cos takiego to wyrwę mu te łapy – powiedział patrząc mi prosto w oczy i wiedziałam, że nie żartuje. Rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas, a później poszliśmy spać, o dziwo tym razem zasnęłam bez problemu.

            Obudziłam się i zdałam sobie sprawę z tego, że słońce pada pod dziwnym kątem. Spojrzałam na zegarek, była osiemnasta. Nie mogłam uwierzyć, że przespałam cały dzień. Ubrałam się szybko i zeszłam na dół. W domu był tylko Chris, rodzice pojechali do lekarza. Mama nadal skakała ze szczęścia dwadzieścia cztery godziny na dobę, z resztą nie dziwię jej się. Zawsze marzyła o dużej rodzinie i od dawna myśleli o następnym dziecku. Usiadłam obok brata i oglądaliśmy jakąś komedie, kiedy mój telefon zawibrował. Wzięłam go do ręki.

   - Dziwne – powiedziałam zerkając na ekran. Dostałam SMSa od nieznanego, zablokowanego numeru, więc nawet nie mogłam odpisać. Otworzyłam wiadomość. Nie wierzyłam własnym oczom. Czytałam ją chyba z sześć razy i za każdym miałam wrażenie, że to jakiś durny sen i zaraz się obudzę, albo ukryta kamera i zaczniemy się śmiać. – Nie no, to już przesada. Takie żarty nie są śmieszne…. – powiedziałam na głos. Chris patrzył na mnie zaskoczony, więc podałam mu telefon.

„Zostaw Jasona w spokoju, dobrze Ci radzę.”

            Co to w ogóle miało znaczyć. Ktoś nie miał własnego życia, czy co… I dlaczego właśnie mnie wybrał na ofiarę swoich głupich żartów? Już nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć.

   - Nie przejmuj się, pewnie jakaś laska jest zazdrosna, bo on lubi Ciebie, a nie ją – trochę uspokoiły mnie słowa brata, jednak miałam dziwne przeczucie, że to jeszcze nie koniec, ba, do końca jeszcze bardzo daleko. Gdybym nie miała dość na głowie przez dziwne zachowanie Jasona. W tamtej chwili miałam ogromną ochotę zapaść w sen zimowy jak niedźwiedzie i obudzić się, kiedy już wszystko wróci do normy.


            W niedzielę Jason wpadł pogadać z Chrisem i dzień mijał normalnie, żadnych dziwnych zdarzeń, no może poza tym, że nadal nie rozmawiałam z wyżej wymienionym chłopakiem. Od kiedy się wprowadził rozmawialiśmy praktycznie codziennie, więc nie było to dla nas normalne, że przez cały weekend nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa. Kiedy wychodził, siedziałam z rodzicami na kanapie i oglądaliśmy ulubiony serial mamy. Po chwili dołączył do nas Chris. Zaczęliśmy rozmawiać i śmiać się. To miłe rodzinne popołudnie przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości. Uśmiech od razu zniknął z mojej twarzy.

_______________________

Propozycje imion dla siostrzyczki/braciszka Rosie. Które Wam się najbardziej podobają?

Dziewczynka:                                                                                    Chłopiec:
1.      Katherina (Katie)                                                                              Zayn
2.      Lucy                                                                                                 Spencer
3.      Stephanie                                                                                          Lukas
4.      Malia                                                                                                Toby